Dziś skromna i delikatna kartka, którą robiłam naprawdę bardzo "na szybko", kiedy moja siostra poprosiła o "zrób mi coś" na urodziny koleżanki. Także tak oto wyszła kartka z motylkiem.
wtorek, 29 września 2015
niedziela, 20 września 2015
Wedding card
Hej!
Zacznę od tego, że po prawej stronie bloga pojawiła się moja lista czytelnicza, czyli strony/blogi,które często i z miłą chęcią odwiedzam, podziwiam i nie raz mnie inspirują. To oczywiście nie wszystkie i lista z pewnością jeszcze się wydłuży. Polecam każdy jeden link!
A jeśli chodzi o kartę, tym razem po raz kolejny miałam przyjemność przygotować coś na ślub. Przyznam, że to miłe robić pamiątkę na taką okazję, bo mam świadomość, że kartkę ślubną wyciąga się po latach i ogląda ponownie, pokazuje rodzinie w tym dzieciom.. Przynajmniej ja tak wspominam kartki ślubne moich rodziców, które zamiast ładnej melodyjki brzęczały końcówką sił. Jednak miały swój urok, nikt ich nie wyrzucił, a życzenia wciąż wzruszały.
Dlatego moje kartki obędą się bez muzyczki w środku. Natomiast myślę, że najważniejsza jest niepowtarzalność wzoru i życzenia i na tym się skupmy. ;)
Do tej kartki użyłam tekturkowego szablonu pary młodej. Pomalowałam tradycyjnie na czarno.
Główne kolory, jak widzicie: biel i lila. Żółte środki na ożywienie i perełki.
Ażurowe płatki robiłam pierwszy raz. Przyznam, że są bardzo proste albo przynajmniej nie tak czasochłonne, jak niektóre inne wzory.
Mój ostatnio ulubiony efekt to cieniowanie ciemno zielonym tuszem listków. Wydają się wtedy bardziej naturalne.
Zacznę od tego, że po prawej stronie bloga pojawiła się moja lista czytelnicza, czyli strony/blogi,które często i z miłą chęcią odwiedzam, podziwiam i nie raz mnie inspirują. To oczywiście nie wszystkie i lista z pewnością jeszcze się wydłuży. Polecam każdy jeden link!
A jeśli chodzi o kartę, tym razem po raz kolejny miałam przyjemność przygotować coś na ślub. Przyznam, że to miłe robić pamiątkę na taką okazję, bo mam świadomość, że kartkę ślubną wyciąga się po latach i ogląda ponownie, pokazuje rodzinie w tym dzieciom.. Przynajmniej ja tak wspominam kartki ślubne moich rodziców, które zamiast ładnej melodyjki brzęczały końcówką sił. Jednak miały swój urok, nikt ich nie wyrzucił, a życzenia wciąż wzruszały.
Dlatego moje kartki obędą się bez muzyczki w środku. Natomiast myślę, że najważniejsza jest niepowtarzalność wzoru i życzenia i na tym się skupmy. ;)
Do tej kartki użyłam tekturkowego szablonu pary młodej. Pomalowałam tradycyjnie na czarno.
Główne kolory, jak widzicie: biel i lila. Żółte środki na ożywienie i perełki.
Ażurowe płatki robiłam pierwszy raz. Przyznam, że są bardzo proste albo przynajmniej nie tak czasochłonne, jak niektóre inne wzory.
Mój ostatnio ulubiony efekt to cieniowanie ciemno zielonym tuszem listków. Wydają się wtedy bardziej naturalne.
wtorek, 8 września 2015
Na żółto
Tym razem postawiłam na różnorodność i delikatne kolory. Kwiatki, jak widzicie, każdy jest inny. Wykonywane na szpilkach, na grzebieniu i na igle. Robiąc tę kartkę, wypróbowałam po raz pierwszy gotowe paski z wyciętymi drobnymi płatkami, z których można tworzyć takie rozetki jak te żółte na zdjęciu. Wiem, że to trochę pójście na łatwiznę, ale chyba nie uzyskałabym takiego efektu samej dziubiąc płatek po płatku. Dodałam jeszcze małe detale w postaci perełek, listki "ubrudziłam" zielonym tuszem i gotowe! Co Wy na to?
Subskrybuj:
Posty (Atom)