Dziś dla odmiany nie kwiatki a tancerka. Jakiś czas temu robiłam baletnicę na 25-te urodziny.
To zupełnie inna bajka niż kwiatki, płatki i listki. Nogi i ręce są naprawdę wyzwaniem.
Przyznam, że w trakcie pracy ta baletnica miała ich chyba z pięć różnych par :P
Albo za długie, albo za grube...
Środki kwiatków ozdobiłam metalowymi kuleczkami, środek spódniczki małym diamencikiem. Bardzo lubię takie detale, które są zauważalne dopiero po dokładnym przyjrzeniu się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz