Quillingiem bawię się od ok. dwóch lat, a może nawet
trzech, tylko wtedy jeszcze nie wiedziałam, że istnieje na to, co robię,
specjalna nazwa ;) Pewnie zauważycie z
czasem, że kwiatowy quilling jest moim ulubionym i zarazem najczęstszym
motywem. Nic tak idealnie nie pasuje na wszelkiego rodzaju okolicznościowe
kartki jak właśnie kwiaty. W przypadku tej kompozycji płatki i listki
zostały wykonane ze ściśle zwiniętych pasków, przez co z daleka wyglądają w
miarę jednolicie. Kolory, których użyłam, dość mocno ze sobą kontrastują, ale
dzięki temu są bardziej wyraziste. Jeśli dobrze się przyglądniecie widoczna jest na zdjęciu brokatowa, perłowa mgiełka. Czy podoba Wam się takie połączenie?
Jak zwykle jestem zachwycona. Wincyj! ;)
OdpowiedzUsuń